Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Szczerze mówiąc nie miałam zamiaru wstawać, ale musiałam iść i wziąć jakieś tabletki. Podeszłam do szafy, wyjęłam szare leginsy i pierwszą lepszą bluzkę i poszłam się przebrać. Po 5 minutach byłam już ubrana i zeszłam na dół do kuchni. W pomieszczeniu ujrzałam ciotkę siedzącą przy stole i czytającą gazetę.
- Cześć ciociu. - powiedziałam
- Hej, jak się spało.? - zapytała
- Bywało lepiej . -powiedziałam z wymuszonym, lekkim uśmiechem. - Masz może coś do bólu głowy.?
- Zaraz czegoś poszukam. - powiedziała i podeszła do jednej z szafek szukając tabletek.
Po chwili ciocia znalazła tabletki i mi je podała. Przyjęłam ją , popijając wodą.
- Dziękuje , i przepraszam , ale pójdę się położyć. - powiedziałam wstając z miejsca
- Dobrze idź się połóż , może ci przejdzie. Aha, i jeszcze jedno za chwilkę wychodzę do pracy , wrócę pod wieczór , jakbyś była głodna obiad będzie czekał w lodówce tylko do podgrzania. - powiedziała
- Okej, - krzyknęłam i poszła do pokoju.
Gdy weszłam , położyłam się na łóżku i zaczęłam w myślach zadawać sobie pytania : Dlaczego on mi to zrobił.? Czy on mnie tylko wykorzystał i oszukał.?. Od tych przemyśleń rozbolała mnie bardziej głowa, więc postanowiłam się zdrzemnąć , jeżeli można nazwać to drzemką. Ze snu wybudziło mnie łomotanie do drzwi. Momentalnie wstałam i zeszłam na dół. Za nim otworzyłam drzwi sprawdziłam kto się do nich dobija. Była to Natalia. Nie mogłam się dłużej ukrywać , więc otworzyłam drzwi.
- Hej. - powiedziałam
- No cześć. - powiedziała z nie co poważnym głosem. - Jeszcze długo miałaś zamiar nie dobierać telefonów i nie dawać żadnych oznak życia. ? - zapytała.
- Jak najdłużej . odpowiedziałam wpuszczając przyjaciółkę do środka.
- Dziewczyno martwiliśmy się o ciebie. - zaczęła lekko krzyczeć.
- Na prawdę.? Myślałam, że jesteście w trakcie kumplowania się z nową dziewczyną Liama. - powiedziałam pół żartem.
- Jaką nową dziewczyna.? Kumplowania się.? O czym ty nawijasz .? - powiedziała. - Wiemy, ze jesteś zła na Liama, ale czemu akurat na nas.?
- Na was nie jestem zła , po prostu musiałam trochę pobyć sama, pozbierać się po tym wszystkim. Ja wiem, ze wy teraz się na mnie po obrażaliście, ale ja nie mogłam inaczej postąpić. A tak w ogóle skąd ty wiesz, że ja tu jestem.?- zapytałam ze zdziwieniem.
- Mam swoje źródła. - odpowiedziała.
Od razu pomyślałam, ze to ciocia musiała jej wszystko powiedzieć.
- Co masz zamiar dalej robić.? Kryć się od niego a może wyjechać .? - zapytała nie co wkurzona.
- Jeszcze nie wiem , ale na pewno się z nim nie spotkać, za dużo nerwów mnie to kosztowało , a nie chcę jeszcze bardziej se życia spieprzyć.
- Ja, przepraszam nie powinnam się unosić, ale sama rozumiesz , bałam się o ciebie . -powiedziała przytulając mnie.
- Nie ma za co przepraszać, rozumiem cię inna bym nie była gdybyś to ty raptem zniknęła. - w tym momencie pociekły mi łzy. Szybko je wytarłam bo nie chciałam przed Natalka się rozklejać. - A jak on się ma .?
- No nie za dobrze, chodzi taki zmulony, mało co gada chyba żałuje co zrobił.
- I dobrze mu tak niech wie co ja wtedy przeszłam. - tym razem nie wytrzymałam i się poryczałam.
Na szczęście miała przyjaciółkę obok siebie, dla której mogłam się wypłakać. Po godzinie spędzonej na pogaduszkach, przyjaciółka musiała się zbierać.
- No Domcia, dłużej nie pogadamy , bo obiecałam chłopakom, że wrócę za nie całą godzinkę. - powiedziała
- Szkoda, mam nadzieję że spotkamy się prędko .? - zapytałam z nadzieją.
- Oczywiście możliwe, że jutro - uśmiechnęła się - a, mam jeszcze jedno pytanie.
- Jakie.?
- Chłopacy bardzo się o ciebie martwią i martwili czy mogę im powiedzieć przynajmniej jak się czujesz.?
W tej chwili nastąpiła chwila ciszy, spojrzałam w podłogę i zaczęłam się zastanawiać.
- No dobra, ale błagam nie mów gdzie jestem.
- Oczywiście, ze dotrzymam słowa. - przytuliła mnie.- No to trzymaj się, do zobaczenia.
- No Hej - powiedziałam zamykając za nią drzwi .
Poszłam do pokoju , położyłam się na łóżku i odetchnęłam z ulgą. Niestety nie na długo, ponieważ poczułam głód. Więc wstałam zeszłam do kuchni , wyjęłam z lodówki obiad, który ciocia przygotowała mi rano, wstawiłam na 5 minut do mikrofalówki i usiadłam na krześle, czekając na posiłek. Gdy minęło 5 minut, usłyszałam dźwięk urządzenia, wiec wyjęłam obiad i zasiadłam do jedzenia. Po spożyciu zmyłam talerz i poszłam się zdrzemnąć , teraz już na dłużej...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem, że jest nie co krótki od poprzednich i beznadziejny, ale nie miałam za dużo czasu, w końcu zaczęła
się znowu szkoła. Nie wiem kiedy dodam kolejny rozdział ale postaram się jak najszybciej. :D
P.S. Chciałabym bardzo podziękować , wiernej czytelniczce mojego bloga - Jen. ♥
Co z tego, że krótki- świetny :)
OdpowiedzUsuńNie jest beznadziejny, głupoty gadasz ;D
Ciekawi mnie co dalej bd. się działo z Dominiką i kiedy pojawi się Oe Direction ;*
Nie masz za co dziękować :)
Blog jest świetny, więc czytam i za każdym razem nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :)xo xo