poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Rozdział 4 ♥

Gdy się obudziłam , Natalia była już w pokoju , nawet nie wiedziałam kiedy przyszła. Wstałam , poszłam się umyć i ubrać. Założyłam luźną, dłuższą bluzkę , krótsze spodenki i naszyjnik. Zrobiłam lekki makijaż i uczesałam się w koka. Gdy byłam już gotowa zobaczyłam wstającą z łóżka przyajciółkę.
- Już wstałaś.? - zapytałam, zapinając naszyjnik.
- Tak , wczoraj zagadał mnie jakiś chłopak , to chyba był jeden z tych chłopaków co przed wczoraj stali przy recepcji. - powiedziała przeciągają się.
- A możesz mi powiedzieć jak on wyglądał.? - usiadłam obok jej na łóżku.
- Oj, Doma nie mam teraz na to czasu, jesten bardzoo głodna i chcę zejść do restauracji na śniadanie a jeszcze muszę się ubrać i umyć. Ale powiem ci, że nazywa sie Louis. - wstała i poszła do łązienki.
Od razu skojarzył mi sie chłopak, który nie grzecznie wtrącił się w moją rozmowę z Liamem. Położyłam się na łóżku i zaczęłam rozmyślać, póki Natka się przyszykuje, o tym co będziemy robić dzisiaj. Do głowy przyszło mi kilka pomysłów ale postanowiłam, że pogadamy o tym przy śniadaniu. Po 15 minutach przyjaciółka wreszcie wyszła z łazienki.
- No nareszcie ! -  odetchnęłam , wstałam spakowałam do torebki telefon i inne dodatki. .
- No już, jestem. - powiedziała , kierując sie ku wyjściu.
Nie czekając, nałożyłam buty , wyszłyśmy na hol , zamknęłam drzwi , klucz włożyłam do torebki i udałyśmy się do restawuracji. Na szczęście byłą nie daleko. Zajęłyśmy miejsca i przeglądałyśmy karty z ofertami śniadań. Miałyśmy ochotę na zapiekanki więc je zamówiłyśmy.
- To co dzisiaj robimy.? - zapytałam przyjaciółkę.
- Nie wiem , może na dyskotekę wieczorem a po śniadaniu długi , relaksujacy odpoczynek.? - odpowiedziała, jednocześnie zadajac pytanie.
- Czemu nie , nawet fajny pomysł... - odpowiedziałam kierując wzrok na wchodzącą "bandę" chłopaków.
Żeby nie dać sie zauważyć , schyliłam głowę w dół. Ale niestety , któryś z nich musiał nas zuważyć.
- O, hej dziewczyny . - krzyknął lekko Harry.
- Hej - odpowiedziałyśmy rónocześnie
- Możemy się przysiąść.? - zapytał Niall
- Czemu nie .- powiedziała Natka spoglądajac na mnie.
Dałam jej znać żeby ich tu nie zapraszałam ale niestety nie posłuchała, najwidoczniej była zauroczona Louisem bo od razu pokazała mu na miejsce obok siebie. Po mojej prawiej stronie siedział Liam, a po lewej Zayn.
- To co jemy.? - zapytał Zayn.
- Nas nie pytaj, bo my już zamówiłyśmy . - uśmiechnęłam się
- Aha, no to chłopaki co jemy .?- zapytał ponownie tylko, że chłopaków.
Zaczęli wybierać potrawy. Po namysłach wreszcie zamówili , każdy co innego.
- Jakie plany macie na dzisiaj .? - zapytał Liam
- Mamy zamiar odpoczywać a wieczorem na dyskotekę. - odpowiedziałam mu.
- A my podobnie do was tylko, że odpoczywać będziemy grając w piłkę nożną. - odpowiedział.
Za chwilkę przynieśli zamówione przez wszystkich posiłki.
- Bardzo apetycznie wyglądają- powiedział Niall
- Tobie wszystko apetycznie wygląda. - zażartował Louis
Rozmawialiśmy i jedliśmy przez jakieś 20 minut, aż do czasu kiedy Natka dała mi znak żebyśmy już poszły. Więc się pożegnałyśmy z chłopakami i wróciłyśmy do swojego pokoju.
- Nie chce mi się tak bezczynnie leżeć prawie cały dzień. - powiedziałam do przyjaciółki.
- Szczerze mówiąc mi też się nie chce. - odpowiedziała
- To co robimy.? - spojrzałam na nią.
- Może pójdziemy na squasha .?
- Czemu nie, lepsze to od leżenia i gapienia się w sufit - uśmiechnęłam się . - Tylko daj mi się przebrać w coś sportowego.
- Ok, ja też coś poszukam w szafie.
Wyciągnęłam z garderoby krótkie szare spodnie i białą, dłuższą , z nadrukiem bluzkę na ramiączkach. Opięłam włosy w wysoki kucyk i prysnęłam się perfumami. Gdy wyszłam z łazienki zobaczyłam, że koleżanka była już gotowa.
-To co idziemy .? - zapytałam
- Tak. - odpowiedziała
- Tylko jeszcze założę białe adidasy. - pobiegłam do przedpokoju i założyłam buty. Po kilku minutach byłyśmy w drodze na squasha. Postanowiłyśmy jeszcze zajść do baru i kupić dwie butelki wody . Po mini zakupach wreszcie doszłyśmy. Miałyśmy już zamiar podejść do kasy gdy zaczepiło nas dwóch chłopaków a dokładnie Liam i Louis.
- I znowu się spotykamy. - powiedział Liam - Nie powinnyście relaksować się w pokoju .? - zapytał.
- Nie, znudziło nam się bezczynne leżenie, wiec postanowiłyśmy przyjść tutaj, a wy nie powinniście grać w piłkę nożną.? - zapytałam
- Trochę pograliśmy , ale to nam się znudziło więc przyszliśmy pograć w squasha. Reszta została na boisku.- powiedział Louis
- No to jak chcecie to możecie pograć z nami . - powiedziała Natka
- No pewnie. -powiedzieli równocześnie
Poszliśmy do kasy zapłaciliśmy za 3 godziny gry. Następnie gościu zaprowadził nas do pomieszczenia gdzie miało to się rozpoczynać. Po 2 godzinach postanowiłam, że zrobię sobie przerwę. Zostawiając ich w pomieszczeniu wyszłam na zewnątrz , usiadłam na ławce i piłam wodę. Z pomieszczenia również wyszedł Liam. Usiadł obok mnie.
- Nie myślałem, że aż tak się zmęczę. - zażartował.
- Muszę się z tobą zgodzić. - uśmiechnęłam się.
- Może opowiesz mi coś o sobie .? -zapytał.
- Ja...? - zapytałam
- Yhy . - spojrzał na mnie
- Okej, no to jak wiesz nazywam się Dominika, mam 18 lat , od 6 lat mieszkam w Szwecji , przyjechałam tu na wakacje. Kocham śpiewać i tańczyć... I to chyba wszystko z podstawowych informacji o mnie. - uśmiechnęłam się. - A teraz ty powiedź coś o sobie . - odwróciłam się do niego przodem.
- No dobrze, mam 19 lat , mieszkam na drugim końcu Wielkiej Brytanii , no jak juz pewnie wiesz jestem członkiem zespołu One Direction...
- One Direction .? Tego niby słynnego zespołu .? - zapytał z niedowierzaniem
- Tak, dokładnie a czemu niby słynnego.? - zapytał
- Natka coś tam o jakimś zespole wspominała, ale jej nie słuchałam. Kilka razy słyszałam , jak śpiewała wasze kawałki. Nie powiem, że są genialne ale i nie najgorsze. Sorki, jeżeli cię to uraziło. - powiedziałam.
- Nie , każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie. - uśmiechną się.
Akurat wyszła na zewnątrz Nata.
- A wy przyszliście na pogaduszki czy na granie .? - zapytała
- Yyy,... - spojrzałam na Liama
- Na to i na to. - odpowiedział chłopak.
- Dobra koniec rozmów , w tej chwili widzę was grających . - Powiedziała nie co poważnie Natalka.
- Okej mamo, już idziemy. - zażartowałam
Wstaliśmy i poszliśmy grać. Po upływie ostatniej godziny gry , postanowiliśmy iść we czwórkę na lunch.
Gdy doszliśmy do restauracji , zajęliśmy miejsca, i zastanawialiśmy się co zamówić.
- Ja chyba wezmę tortille. - powiedziałam patrząc na pozostałych.
- No ja chyba też. - powiedział Liam.
- A ja naleśniki. - powiedziała Natka
- Hmm... a ja hamburgera z frytkami . -powiedział Louis.
Po złożeniu zamówień zaczęliśmy rozmawiać o wieczornej dyskotece.
- Zajść po was przed dyskoteką. - zapytał Liam, spoglądając na mnie.
- Jeżeli macie ochotę . - odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy.
- Liam, jeszcze się pytasz , oczywiście że zajdziemy. - powiedział Louis.
Po chwili przynieśli wcześniej zamówione posiłki. Zaczęliśmy jeść. Niestety nie obeszło się bez wygłupów Louisa . Cały ubrudził się hamburgerem . Wszyscy zaczęli się śmiać. Gdy  skończyliśmy jeść , chłopcy odprowadzili nas aż pod drzwi apartamentu.
- To tutaj - powiedziałam. - Dziękujemy za odprowadzenie. - dałam mu buziaka w policzek w ramach podziękowania.
Za chwile byłyśmy już w pokoju, od razu pobiegłam do garderoby szukać ciuszka na dyskotekę .
- Co ja na siebie włożę. ? - powiedziałam.
- Oj, na pewno coś ładnego znajdziesz, ale gorzej ze mną. - powiedziała rozpaczając nad otwartą szafą.
Nagle usłyszałam dzięki mojego telefonu. Pobiegłam odebrać.
- Tak słucham .
- Cześć córciu
- Hej mamuś , co tam u was słychać
- A nic , smutno i pusto tu bez ciebie , ale lepiej ty powiedź co tam u was.
- Rewelacyjnie tak się cieszę, ze tu jestem. Jeszcze raz bardzo wam dziękuje za te wakacje.
- Córeczko nie mamy o czym rozmawiać, zasłużyłaś na te wakacje. No dobrze to jak wszystko w porządku to nie będę wam przeszkadzać , pewnie macie co robić. Zadzwonię wkrótce, Pa.
- Cześć
Odłożyłam telefon na półkę i pobiegłam szukać jakiejś tuniki , rurek i butów.
- Znalazłaś coś .? - zapytałam Natalkę
- Tak , zobacz może być. - odpowiedziała przyjaciółka pokazując mi swoje ciuchy.
- Może być.? To jest piękne, ja też coś mam zobacz . - pokazałam swój ubiór.
- Mówiłam  że coś znajdziesz. - uśmiechnęła się.
Wzięłam Spodnie i bluzkę i poszłam do toalety , przebrałam się , kolejnie umalowałam się i założyłam biżuterię. Zwolniłam toaletę Natce a  sama poszłam wyprostować włosy. Po 10 minutach zerknęłam na zegarek.
- Nata pośpiesz się już 20 , chłopaki zaraz będą. - krzyknęłam, wyłączając prostownicę.
Podbiegłam włożyć srebrne szpilki i spakowałam potrzebne rzeczy do małej torebki. Gdy nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Poszła otworzyć. W drzwiach stali już "odpicowani" chłopacy.
- Ślicznie wyglądasz. - powiedzieli równocześnie.
- Dziękuje. - uśmiechnęłam się . - Zapraszam do środka , bo Natka właśnie kończy się szykować. - otworzyłam szerzej  drzwi i wpuściłam ich do środka.
- Niezły apartament. - powiedział Louis
- Wy i tak macie pewnie lepszy. - powiedziałam , podnosząc torebkę z łóżka.
Natalka właśnie wyszła z toalety .
- Ładnie wyglądasz . - powiedzieli .
- Thx. , wy też niczego sobie . - zażartowała.
- To możemy już iść .? - zapytałam
- Tak, nawet musimy bo się spóźnimy . - odpowiedział Liam
Wyszliśmy na hol i zamknęłam drzwi na klucz. Nata szła z Louisem przed nami , a my żartowaliśmy z nich przez całą drogę. Gdy doszliśmy , nie zastanawiając się poszliśmy z Liamem na parkiet by tańczyć, następnie Natalka zrobiła to samo z Louisem. Tańczyliśmy ponad godzinę. Świetnie się bawiliśmy. Aż w koncu mieliśmy zrobić przerwę bo musiałam coś się napić.
- Idziemy na drinka.? - zaproponował Liam
- No pewnie. - odpowiedziałam
Kiedy doszliśmy do baru chłopak zamówił dwa drinki. Gdy wypiliśmy zaczęliśmy sobie rozmawiać.
- Za miesiąc mamy trasę koncertową po Australii. - powiedział
- A na długo .? - zapytałam sie z nadzieją, że trasa potrwa jak najkrócej.
- Tego jeszcze nie wiemy. - usmiechną się .
Przez jakieś 5 minut patrzyliśmy sobie w oczy.
- Dominika ... - powiedział
- Taak.?
- Nie dobra juz nic. - stracił ze mną kontakt wzrokowy.
- Jak zaczęłeś to mów . - nalegałam
- Gdy jestem przy Tobie, czuję się rewelacyjnie i od razu poprawia mi się humor. - powiedział niepewnie.
- Szczerze mówiąc ja identycznie sie przy tobie czuje.
- Kocham Cię. - powiedział i pocałował mnie.
Odwazjemniłam pocałunek. Niestety przerwał nam jak zwykle dowcipnić Louis.
- No co tu ja widze, dwa gołąbeczki - zaśmiał się.
- Ty lepiej pilnuj Natki, bo zaraz ktoś ci ją odbije. - pokazałam mu języka.
Louis poszedł szukać Natali , która zniknęła mu z oczów. Uśmiechnęłam się do Liama i poszliśmy dalej tańczyć. Po kilku godzinach dobrej zabawy nadszedł niestety koniec. Była wtedy 3 nad ranem. Więc podeszlismy do Natalki i Louisa i poszliśmy. Chłopaki odprowadzili nas pod same drzwi pożegnałysmy sie i tak jak stałyśmy poszłyśmy spać...

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że ten rozdział sie spodoba choć moim zdaniem wyszedł nie najlepiej.
Mile widziane są komenatrze z waszymi opiniami , kolejny dodam może jeszcze dziś.

2 komentarze: